I jeszcze zeszłoroczna praca z tym motywem (no nie mogłam się oprzeć...) tu nie pokazywana; bardzo podobna do karteczek, ale cóż poradzę, że lawendę uwielbiam.
Informuję też o candy:
U Annyr, która świętuje swój setny post i kusi takimi słodkościami:
i jeżeli jeszcze ktoś nie wie to Molla ma nowe cudowne, japońskie papiery i zaprasza do plebiscytu na wybór najładniejszego.
Pozdrowienia ślę!