wtorek, 21 lutego 2017

Pastelove

Luty aż kipi u mnie miłością i dziś też będzie miłośnie, ale trochę delikatniej.
Karteczki idealnie pasują i na Walentynki, ale też na inne okazje, bo przecież miłość powinniśmy okazywać sobie nie tylko od święta!





                                              Nie zawsze musi być w czerwieniach i różach!



I chciałabym jeszcze donieść, że od pewnego czasu można mnie znaleźć na Instagramie, gdzie można podglądnąć  kulisy mojego papierowego świata, zapraszam! 
Pozdrawiam i życzę pogodnego dnia! 


środa, 15 lutego 2017

Ślubny album na Walentynki

Witajcie, pozostańmy sobie jeszcze dziś w temacie miłości i Walentynek. Miałam ostatnio wielką przyjemność wykonać ślubny album dla mojej siostry. Album był prezentem walentynkowym dla jej męża, moim zdaniem świetny pomysł na prezent.
Zapraszam!












Album ozdobiłam dość delikatnie, bo główny plan stanowią oczywiście zdjęcia. Gdzie nie gdzie dodałam trochę blasku i elegancji złotym embosingiem na gorąco. Niestety zdjęcia tego nie oddają. Ale wierzcie mi na słowo, że pięknie lśni i błyszczy.Chyba w przyszłym roku podkradnę ten pomysł i zrobię taki prezent mojemu mężusiowi!!!
                                                                    Pozdrawiam!

czwartek, 9 lutego 2017

Grudniownik 2016 cz.III

Witajcie,
w końcu się zmobilizowałam i obfotografowałam grudniowik do końca. Zapraszam zatem na ostatnią część!












Chciałabym jeszcze krótko podsumować i podzielić się z Wami kilkoma uwagami dotyczącymi mojego grudniownika.
 To był mój pierwszy grudniownik prowadzony w albumie przeznaczonym do Project Life o rozmiarach 6x8 cali. Dla mnie główną zaletą tego typu albumu jest możliwość szybkiego uzupełniania koszulek, po prostu robimy zdjęcie, drukujemy i wsuwamy w koszulki. Jednak album o takim rozmiarze potrzebuje nieco czasu i uwagi i jeżeli decydujemy się go jeszcze ozdobić to też i materiałów.Ja kupiłam moim zdaniem za dużo różności, warto wcześniej przemyśleć jaki styl nam pasuje, kolorystykę itp. Warto też robić notatki z każdego dnia, bo to naprawdę ułatwia pracę, jeżeli mamy jakiś mały poślizg z uzupełnianiem i na pewno przyda się też na te dni gdy po prostu nie udało nam się zrobić ciekawego zdjęcia.
Prowadzenie takiego albumu właśnie w grudniu miało też dla mnie znaczenie terapeutyczne. Wcześniej nie lubiłam grudnia, ale w tym roku postanowiłam to odmienić. Teraz z sentymentem wspominam sobie ten czas.Skupiłam się na tym co dla mnie ważne. Porządki i przedświąteczna gorączka już tak nie męczyły i stresowały. I nauczyłam się też trochę systematyczności haahhaha... 
Tym optymistycznym akcentem zakończę swoje wywody.
                                                              Pozdrawiam cieplutko!!!!