W tym roku postanowiłam nie robić żadnych postanowień, bo jakoś powodują u mnie hamulce. I wychodzi wręcz odwrotnie. W tym roku idę na żywioł...,ale chcę robić więcej scrapów, bo z tym u mnie cieniutko, oj cieniutko.(No, nie byłabym sobą, gdyby nie było choć malutkiego "ale").
Zaczęłam więc dzielnie ćwiczyć jeszcze w końcówce starego roku, zapisałam się do łańcuszkowego scrapliftu na Scrappassion ,gdzie liftowałyśmy jedną z prac Bellaidea.(jak znajdę tą pracę to podlinkuję).
No i oto moje "dzieło":
Tak więc narazie mamy lato w środku zimy. Następny scrap powoli się szykuje, będzie o świętach - jak żywioł to na całego!!!
Pozdrawiam Was i życzę dużo słoneczka, mi go bardzo brakuje!