po raz kolejny powracam, tym razem w pelni sil, gotowa na nowe wydarzenia i wyzwania. Potrzebowalam czasu na poukladanie wszystkiego, na przemyslenie wielu spraw, w tym i o kartkowaniu. Planowalam nawet zamknac bloga, ale męzus mój dość skutecznie wybił mi to z głowy, ze nie warto rezygnować ze swojej pasji.
I jezeli o wyzwaniach mowa to nie ma to jak na początek wziaść udział w jakimś. A, że dwa tygodnie temu odwiedziliśmy Paryż to są dziś paryskie klimaty.
Jest to lift niekartkowy na blogu Skrapgang gdzie liftujemy cudne magnesy Pampuchy.
I na koniec jeszcze wpis w moim smashu. Nasz pierwszy dzień w Paryzu. To były niezwykłe 5 dni, pełne wrażeń i jeszcze nie raz pewnie zagoszczą tu te wspomnienia.
Pozdrawiam!!!
super karteczki
OdpowiedzUsuńJakie piekne, romantyczne :) Tak samo paryskie, a zupełnie inne niż oryginał!
OdpowiedzUsuńDziekuję za wspólne liftowanie ze Scrapgangiem.
świetne są , meżuś ma racje nie rezygnuj ze swej pasji!!
OdpowiedzUsuń