Dziś przedstawiam karteczki, które powstały sobie wczorajszego, sobotniego poranka. Dzień zaczął się szaro i ponuro, padało i wiał mocny wiatr jak to nad morzem. Postanowiłam więc pobawić się kolorami, aby przegnać swój zły nastrój.
Karteczka, bez specjalnego przeznaczenia, ot tak na przegonienie smutków:

I jeszcze szybciutko powstała druga, już z przeznaczeniem, wieczorem szliśmy na grilla do naszych nowych znajomych pary gruzińsko - niemieckiej, i nie wypadało iść z pustymi rękoma.

I było bardzo zabawnie rozmawiać trochę po angielsku, trochę po niemiecku i trochę na migi hahaha... Ale zabawa była przednia i nawet się rozpogodziło!!!
Pozdrawiam Was niedzielnie!