Po ostatnim albumiku zostało mi trochę ścinków, a że nie lubię marnotrawić materiałów powstały zakładki, które na jesieni i w zimie przy lekturze będą miłym wspomnieniem lata, (czy już mówiłam, że uwielbiam latarnie?).
Przód:
I zadek:
A i powoli jesień już idzie, turystów coraz mniej nad morzem i w miasteczku, czasami mam całą plażę tylko dla siebie...Jakoś tak melancholijnie się robi...
No nic, trzeba się będzie wspomagać kolorami hihii...pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję jak zawsze za odwiedzinki!
no, pięknie :) ja bym chętnie z Tobą teraz tam pospacerowała, bo jak za dużo ludzi, to ja niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zakładki fantastyczne:-)))) Przez te Twoje morskie klimaty zatęskniłam za morzem;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;-)
I zadki, i przodki przepiękne, do czytania nie tylko morskich opowieści:-)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w nich, są przepiękne..też jestem miłośniczką morskich latarni, mają magię w sobie;)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna, a widoków morskich mocno zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia - cuuudne :).
CUDOOOOOOOOOOOOOOWNEE !!!!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak morskie klimaty !
to jeszcze zapraszę Cię do udziału w zabawie - szczegóły u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńOch! Świetne są!
OdpowiedzUsuńzakładki są cudne!!!
OdpowiedzUsuństempelek i koraliki pięknie komponują się z całością, a tą latarnie po prostu uwielbiam:)
ech przez te cudne fotki i zakładki zatęskniłam za latem i morzem...